Pies poz. 24/0004
ZYGMUŚ to duży (ok. 25 kg) pies, który do schroniska przyjechał jako bezpański z Nowej Chełmży. Był jednym z pierwszych zwierząt przyjętych w 2024 roku, bo trafił tu 2 stycznia. Możliwe, że uciekł w Sylwestra; patrząc jednak na łańcuch, który miał na szyi w momencie znalezienia, możemy przypuszczać, że ta ucieczka była dla niego dobrym zdarzeniem... I mamy nadzieję, że pierwszym krokiem na drodze do znalezienia dobrego domu. Zygmuś mógł spędzić całe swoje życie na łańcuchu. Ma dopiero jakieś 7-8 lat, a wizualnie wygląda o wiele starzej. Na smyczy porusza się dość chaotycznie, pewnie to dla niego kolejna nowość... Chodzi od lewej do prawej i bywa, że wchodzi pod nogi osobie idącej obok. Ale nie jest źle, na razie pewnie jest też zdziwiony, że życie psa może wykraczać poza długość jego łańcucha, że psy mogą chodzić na fajne, relaksujące spacery; niuchać w krzakach, tarzać się w trawie czy pluskać się latem w rzece. No i że człowiek nie tylko przynosi michę z jedzeniem, ale też może pogłaskać i podrapać za uchem. Zygmuś raczej nie jest przyzwyczajony do dotyku i mimo, że daje się głaskać, to chwilami burczy pod nosem. Także z pieszczotami nie przesadzamy, musimy się lepiej poznać i dowiedzieć się, co ten nasz Zygmuś lubi a czego nie. Na pewno z głaskaniem po głowie trzeba delikatnie, za to bok brzuszka śmiało :) Na początku pobytu u nas smaczki w ogóle go nie obchodziły, można mu je podtykać pod nos, a on i tak jakby wcale ich nie widział i nie czuł. Szybko jednak to się zmieniło, teraz już Zygmuś wie co mamy w kieszeniach i trzeba uważać, żeby przy podawaniu nie złapał nas przypadkiem za palce. Miski nie broni i bez problemu daje nam wejść do kojca, zmienić kołdrę na posłaniu, itp. Często w kojcu skacze na człowieka, ale to wynik ekscytacji. Zygmuś puszczony luzem na wybiegu od razu nabiera wiatr w żagle. Biega ile sił i cieszy się wolnością. Wiadomo, geny psa północy, to energii mu nie brakuje, a i potrzeby znaczne ma, zarówno ruchowe, jak i węchowe. Okazuje się też, że nasz kawaler uwielbia bawić się i rozgryzać pluszaki. Tu niestety jest dość zaborczy i może z drugim psem pokłócić się o zabawki. Zresztą, mimo początkowej akceptacji, z czasem wpada w konflikty ze współlokatorami, raczej więc szukamy dla niego domu, gdzie będzie jedynakiem. Zygmuś prawdopodobnie nigdy nie mieszkał w domu i przyszli opiekunowie muszą mieć na uwadze fakt, że będą musieli nauczyć go utrzymywania czystości. Nie chcielibyśmy zamykać takiego psa w "murowanym więzieniu", marzy nam się dla niego dom z ogrodem, gdzie Zygmuś mógłby w każdej chwili sam decydować, gdzie chce przebywać. Działka musiałaby być solidnie ogrodzona, bo Zygmuś może mieć zapędy ucieczkowe. Wiemy, że ciężko będzie znaleźć taki dom starszemu i dużemu psu, ale nie tracimy nadziei. My idziemy dalej poznawać się z Zygmusiem i pokazywać mu życie od fajnej strony, a Wy nie zapominajcie, że taki Zygmuś każdego dnia czeka na swojego człowieka w toruńskim schronisku. Zdjęcie: Anna Kleszcz Opis: Julia Janczak, Anna Kleszcz UWAGA! ADOPCJA ZYGMUSIA ODBYWA SIĘ POPRZEZ "Adopcje Malamutów" - Martyna, tel. 608 286 295. UWAGA! Opis został sporządzony na podstawie obserwacji psa w warunkach schroniskowych. Niektóre zachowania mogą się powielać w domu, inne się ujawniać, a jeszcze inne nie powtórzyć.