Adopcje - Psy

Pies poz. 24/0041

POGO to kolejny stary, smutny pies w naszym schronisku. Może mieć około 10 lat, został znaleziony w Brzozówce (gmina Obrowo) w połowie stycznia 2024 roku. W sierści miał pełno rzepów, a przy próbie chodzenia na lince tak się zapierał, że aż się samookaleczał... Nie wiemy, czy nigdy wcześniej nie miał do czynienia z linką/smyczą, czy został przez kogoś skrzywdzony, czy jest tak bardzo zdezorientowany nową sytuacją, w której się znalazł. Początkowy okres po trafieniu do schroniska jest często trudny dla psów, dla starszych tym bardziej. Pogo na razie uczy się chodzenia na smyczy. Przy próbach wyciągnięcia go z boksu chowa się do budy. Widać, że nie czuje się komfortowo, nie wie o co w tym wszystkim chodzi i o co NAM chodzi. Mimo to, ani razu nie okazał nam agresji - ani przy zakładaniu linki i smyczy, ani przy braniu na ręce, by wynieść go chociaż za bramę schroniska... Nie broni też miski ani legowiska. Na pierwszym spacerze udało nam się pochodzić trochę po trawce po drugiej stronie ulicy od schroniska, parę razy Pogo ruszał też główną alejką do parku, ale po paru metrach zatrzymywał się i chciał robić "w tył zwrot". Ale uwierzcie, nie spodziewaliśmy się, że w ogóle uda nam się z nim gdzieś iść, więc każdy jego krok nas cieszył. Dodatkowo podczas spaceru skorzystał z toalety, co też nas mile zaskoczyło. W kontaktach z człowiekiem na razie jest obojętny - dotyk przyjmuje, ale sam o niego nie prosi. Na inne psy nie reagował, tak samo na rowerzystów. Pogo to smutny starszy pan, potrzebuje czasu żeby przetworzyć co się stało i co ma dalej zrobić. Potrzebuje czasu, żeby przywyknąć do schroniskowego życia, choć bardzo byśmy tego nie chcieli. Bo szczerze przyznamy, że marzymy choćby o domu tymczasowym dla niego. W ciszy i spokoju byłoby mu milion razy łatwiej, lepiej by się czuł, a my otrzymalibyśmy kupę cennych informacji, które pomogłyby w szukaniu domu stałego. Wiemy, że ciężko o dom dla takiego psa, bo taki zwyczajny, bo starszy, bo nie skacze z radości na widok człowieka. No cóż, nie skacze, bo może bolą go stare kości; nie cieszy się, bo może jedyne czego doznał od ludzi to rozczarowanie. Jego wina? Nie. Czy mimo tych swoich "niedoskonałości" zasługuje na bycie zaopiekowanym i zabranym do domu? Zdecydowanie tak. Zdjęcie: Anna Kleszcz Opis: Julia Janczak UWAGA! ADOPCJA POGO ODBYWA SIĘ POPRZEZ FUNDACJĘ "Adopcje Malamutów" - Martyna tel. 608 286 295. UWAGA! Opis został sporządzony na podstawie obserwacji psa w warunkach schroniskowych. Niektóre zachowania mogą się powielać w domu, inne się ujawniać, a jeszcze inne nie powtórzyć.

Sponsorzy

Akcja specjalna

Ostatnio przyjęte