Adopcje - Psy

Pies poz. 24/0743

ARES to mały i młodziutki pies, który niestety jest w naszym schronisku już drugi raz. Poznaliśmy go rok temu jako 2-miesięcznego szczeniaka; szybko, bo po około miesiącu znalazł nowy dom, z którego w listopadzie 2024 wrócił. Powodem była agresja do innych psów, doskakiwanie do domowników podczas próby czesania, doskakiwanie do przejeżdżających samochodów. Podobno też załatwiał się w domu. W byłym domu miał problem z zaufaniem do mężczyzn, do męża opiekunki przekonywał się długo, a do obcych na spacerze potrafił wyskoczyć. Opiekunowie podobno podjęli się pracy z nim, udało im się wypracować spokój wobec przejeżdżających samochodów. Ares w schronisku jest na razie dość wystraszony i niepewny; cofa się w kąt przy zakładaniu linki i smyczy, ale nie broni się przed nami, co już jest jakimś plusem i ułatwieniem pracy. Nie ma problemu z chodzeniem na smyczy. Póki co bardziej komfortowo czuje się trzymając dystans od człowieka. W trakcie spaceru da się go bardzo spokojnie pogłaskać tak, żeby się nie odsunął, ale widać, że potrzebuje jeszcze czasu, żeby lepiej się z nami poczuć i wiedzieć, czego może się po nas spodziewać. Będziemy obserwować jego relacje z innymi psami; w swoim pierwszym domu (tym, o którym była mowa na początku) mieszkał z suczką. Postaramy się sprawić, żeby Ares poczuł się u nas jak najlepiej; zweryfikujemy też, czy niepożądane zachowania z domu powtarzają się w schronisku. Warto tu zaznaczyć, że wcale nie muszą i że psy w różnych domach, miejscach, zachowują się inaczej. Przyszli opiekunowie Aresa na pewno muszą mieć na uwadze to, że być może konieczna będzie praca z psem i że jest to proces, a nie kwestia jednego czy dwóch dni. Jednocześnie pamiętajmy, że Ares to dopiero około roczny pies i że naprawdę da się "naprostować" wszystkie jego niechciane zachowania. Chłopak na pewno potrzebuje domu, w którym będzie się czuł bezpiecznie. W którym będzie miał swoje miejsce do odpoczynku, w którym nikt nie będzie mu przeszkadzał. Nie polecamy go do domu z dziećmi - z jednej strony z ostrożności, z drugiej strony wiemy, że Ares nie czułby się dobrze z dzieckiem, które nie miałoby wyczucia kiedy zostawić psa w spokoju i czego pies może nie lubić. Wierzymy, że za jakiś czas Ares da nam się poznać ze śmielszej strony. Będziemy na bieżąco aktualizować opis, tymczasem zachęcamy do pomocy w szukaniu mu domu. Zdjęcie: Anna Kleszcz Opis: Julia Janczak UWAGA! Opis został sporządzony na podstawie obserwacji psa w warunkach schroniskowych. Niektóre zachowania mogą się powielać w domu, inne się ujawniać, a jeszcze inne nie powtórzyć.

Sponsorzy

Akcja specjalna

Ostatnio przyjęte